A wszystko zaczęło się od małej kartki..i mojej prośby…aby wyciąć w podanej kartce taki otwór, aby zmieściła się w nim nasza głowa… Takie oto wyzwanie otrzymały klasy 6b,7a,7b i 8c na ostatnich zajęciach z matematyki… I kiedy okazało się, ze jest to możliwe… przeszliśmy radosnym krokiem do topologii. .czyli działu matematyki, który zajmuje się badaniem takich własności figur geometrycznych i brył, które nie ulegają zmianie po zdeformowaniu ich kształtu.Światło reflektora padło na ….Wstęgę Möbiusa -opisaną przez niemieckiego matematyka i astronoma Augusta Möbiusa (1790-1868).Wstęga Möbiusa to też zwykły pasek papieru ze sklejonymi końcami tylko z jednym obróconym przed sklejeniem o 180°(prawo lub lewo skrętnie)Jej najbardziej charakterystyczną cechą jest fakt, że ma tylko „jedną stronę”. Udowodniliśmy to rysując po powierzchni wstęgi linię… bez odrywania ręki.Następnie rozcinaliśmy wstęgę wzdłuż..i sprawdzaliśmy co powstanie…Kolejne doświadczenia polegały na sklejeniu dwóch okręgów najpierw..a potem dwóch wstęg pod odpowiednim kątem..i namacalnym sprawdzeniu co się zadzieje…Za pierwszym razem otrzymaliśmy..kwadratową ramkę..a za drugim..spektakularnie dwa połączone z sobą serduszkaA więc jak widać..działo się. Cały czas towarzyszył nam dobry humor.. choć nie zawsze było nam do śmiechu… Na szczęście można było liczyć na koleżeńska pomoc na każdym krokuMam nadzieję, że była to dobra lekcja uważności, staranności, koncentracji i cierpliwości dla wszystkich… Przede wszystkim zaś był to mały kroczek w kierunku matematyki wyższej, którą dziś mogliście poznać z takiej namacalnej i radosnej strony….