Omajgat! Hmmm…
Oh my gosh!
W świetnych nastrojach, czując się niezwykle światowo – niemal jak obieżyświaty dobrnęliśmy do końca dzisiejszego Europejskiego Dnia Języków Obcych.
Nnno nie powiemy, że języków obcych mamy chwilowo po kokardę (wszak to bardzo, bardzo niepedagogiczne!)ale możemy powiedzieć, że jesteśmy wybawieni językowo aż po sufit.
A to było tak: najpierw narodził się pomysł organizacji tego eventu.
Potem sierotka losowała państwa i przydzielała je poszczególnym klasom. Zadaniem uczniów było zaprezentowanie wylosowanego kraju w dowolnej formie. Następnie klarowały się pomysły (nnnno, momentami było gorrrrąco i hm…intensywnie ), grzmiało i błyskało – burza mózgów nie ominęła żadnej klasy…
W końcu uczniowie przystąpili do pracy. Malowali, wycinali, kleili, docinali, kolorowali, ozdabiali i przystrajali sale lekcyjne… a efekty ciężkiej ale bardzo owocnej pracy nadal można podziwiać w holu szkoły.
A dziś finał – uczniowie doskonale bawili się i przy okazji uczyli słówek, rozpoznawali języki sąsiadów. Zgadywanki, śpiewanki, wierszyki, piosenki…a nawet i przekąski kojarzące się jednoznacznie z danym państwem … języki warto znać i niech nie będą to tylko te w naszych butach czy ustach
Poniżej, w totalnie przypadkowej kolejności trochę fotek.
A teraz
Good night
Gute Nacht
Buona notte ci vediamo domani
(Bądźcie wyrozumiali )
Widzimy się tomorrow